Archiwum wrzesień 2008


Kiedy życie się zacina...
11 września 2008, 19:35

... Jesteśmy jak aktorzy w teatrze, każde z nas gra swoją rolę i nawet kiedy milczymy, ta chwila też coś znaczy, bo dla każdego z nas ma jakiś ciąg dalszy. Kto pisze scenariusz?

No właśnie kto jest autorem tej książki? I jak się kończy? Długo już nie pisałam... Za długo. Jeśli miałabym opisywać to co robiłam przez ten czas to mam na to za mało czasu i miejsca. Powiem jedno bez prawdziwego przyjaciela nie da się normalnie żyć. A jeśli nawet to jest to zbyt trudne. Przez wakacje miałam okazję się o tym przekonać. Nie będę tego opisywać. Nie potrafię. Zaczęłam pisać coś w stylu książki ale nie wiem czy to wyjdzie. Od wakacji tego nie ruszałam i jakoś nie mam do tej pory ani chęci ani czasu. W szkole, jak w szkole ciągle nowe informacje do "wepchania" w nasze mózgi. Brakuje tylko klas trzecich, bardzo ich brakuje... Szczególnie na przerwach kiedy "nie ma komu gapić się w oczy." Tego mi najbardziej brakuje, tego ciepła w czyichś oczach. To takie... niepowtarzalne!

Jeśli chodzi o muzę to teraz słucham: Lindsay Lohan- Confessions of A Broken Heart, Mandy Moore- Only Hope, Maren Old- Crazy Beautiful, Simple Plan, Jonas Brothers, Taniec Wampirów i Happysad. Nie chce mi się już nic pisać, bo nie wiem co. Trochę bez sera ta notka ale czasem tak trzeba. Teraz może wiersz?

Zabić w sobie miłość,

Udawać, że jej już nie ma.

Upaść i czekać aż cię ktoś podniesie.

Nikt nie idzie ulicą.

Ile czasu musi minąć,

Byś zrozumiał,

Że wstać musisz...

Może to los

Skazał cię na tę ścieżkę.

Może ta droga, którą chciałeś iść

Okazałaby się ślepą uliczką.

 

Refleksja na koniec: To nie prawda, że czas ucieka. To ludzie szukają pretekstu, żeby go gonić.