Nawet, kiedy śpię przychodzisz...
24 kwietnia 2008, 19:50
Przez sen czuję twój dotyk, Spojrzenie pełne wiary, że to nigdy się nie skończy. Dlaczego kiedy się budzę nie ma Cię tu? Może słowa zbyt pochopne odegrały tu swą rolę. Szybkie myśli, krok niepewny i ta twarz przeszłości, To dla mnie zbyt długa historia... Podeszłam zbyt pewnie, zbyt szybko. Teraz każdy krok jest krokiem nadziei, Krokiem wiary w to, czego nie ma i nie będzie. Przecież wiem, nie mogę Cię kochać na siłę. Potrafić żyć dalej znaczy pogodzić się z przeszłością. Pogodzić- jak, zapomieć- nie. I tym sposobem znowu będę się budzić z tobą na twarzy... -------------------------------------------------------- Zadurzeni w sobie wzdłuż i wszerz, Wpatrzeni jak w kogoś kto ósmym cudem świata, Zakochani bo wyjścia nie było, Los ma nas za marionetki, Jesteśmy jego teatrem, a teatr to życie. Dlaczego czuję lęk przed utratą Ciebie? Chcę być obok cały czas. Chociaż raz nie posłuchajmy świata. Idźmy razem w jedną stronę. Wiecznie zapatrzeni w jeden tylko punkt- serce... |
Dodaj komentarz